|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Evelyn Prefekt
|
Wysłany:
Sob 19:25, 09 Gru 2006 |
|
|
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
...
Wzięłam do ręki żyletkę.
W głowie mam tylko jedno wspomnienie.
Widzę tylko Ciebie,
Twoje oczy na sekundę
utkwione we mnie.
Pytam:
Dlaczego to robię?
Zrobię co będę chciała,
nikt mnie nie powstrzyma,
chyba że serce.
Dalej Cię widzę.
Dlaczego?!
źle się czuję,
on mi nie daje spokoju,
muszę wytrwać,
dla Ciebie!
Ale Ty tego nie widzisz...
żyletka wypadła mi z ręki.
Na podłogę popłynęła krew.
A na ścianie napis:
" Tylko Ty"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Evelyn Prefekt
|
Wysłany:
Pon 18:46, 18 Gru 2006 |
|
|
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Kim jestem?
Kto mi powie?
Ja już nie wiem...
Gubię się w tym czymś,
co potocznie nazywamy życiem.
Wiem tylko, że Cię kocham,
i że Ty mnie też.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Evelyn Prefekt
|
Wysłany:
Śro 18:14, 14 Lut 2007 |
|
|
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Pozorna szlachetność
Okłamana szlachetność
Są szlachetne serca,
które dadzą się skaleczyć,
będą gotowe poczuć ból,
niż inne zadrasną.
Są szlachetne kamienie,
które inne poranią,
a same kropli krwi nie uronią.
Nawet jednej rysy,
na ich zimnej powierzchni,
Ci drudzy,
których powierzchnia skruszyła się,
która krwawi,
Oni cierpią,
Oni płaczą,
Ci, którzy ich zranili
nawet tego nie zauważyli.
Udana szlachetność,
hańba
niechciane łzy.
Ci, którzy płaczą
przez tych, którzy ranią
mają szlachetne serca,
nie umieją zranić innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Evelyn Prefekt
|
Wysłany:
Nie 18:57, 18 Mar 2007 |
|
|
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Szczęście
Tak długo szukałam,
błądziłam, tak bardzo chciałam Cię znaleźć...
I wreszcie się udało.
Teraz już nic nie jest ważne.
Jesteśmy obok siebie,
a jednocześnie tak daleko...
Pójdziemy dalej, razem,
znajdziemy lepsze życie,
teraz wiem, że się uda.
Wiem, że bez siebie nic nie znaczymy,
ale razem jesteśmy potężni...
I już tak zostanie.
Chcę się pożegnać. Evelyn była tu długo, czekała i szukała.
Teraz, gdy już to znalazła - umarła.
Już nie wróci, przynajmniej jako Evel.
Nie umarła sama, ktoś przy niej został.
Ktoś, kto zawsze był obok, ale ona go nie doceniała.
Umarła szczęśliwa.
Może kiedyś się odrodzi, jak feniks, wróci, żeby skończyć to, co tutaj zaczęła.
Umarła w niewoli, ale z tym, na kogo czekała tak długo.
Może jej anioł jeszcze tu wróci.
Umarła bez cierpienia, bez krwi, bez morderczych zaklęć. Tak jak to sobie wcześniej wyobrażała.
Umarła na kamiennej podłodze, z rękami skutymi w kajdany, w białej sukience, z uśmiechem na ustach.
Może kiedyś wróci.
------------
Chciałam pożegnać się z Lenną. Ale ona nie wróciła, zanim ja odeszłam. Chcę Ci podziękować za to, czego mnie nauczyłaś, za to, co mi dałaś, nigdy Ci tego nie zapomnę.
-------------
Evanescence - Anything for you
Evanescence - You
A.F.I. - Love like winter
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
LibertinaMalfoy
|
Wysłany:
Nie 21:55, 02 Gru 2007 |
|
|
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Slytherin
|
piłam wino jak krew tak bardzo czerwone
z kryształowej koronki kielicha
na szybie deszcz pisze kolejne słowa a wszystko płynie... płynie...
niżej i niżej...
już nie wzejdzie księżyc
już nie poczuje dotyku Twojej chłodnej dłoni
i nie zobaczę blasku nocy w czarnych włosach
już nie będziemy czytać zamazanych liter na buteleczkach eliksirów
a pamietasz?... noce kiedyś były pachnące jaśminem
i białymi liliami
teraz tylko czuję jak pachnie deszcz
i jesienny wiatr zrywa ostatnie liście ze starych drzew
nie nauczyłam sie płakać
w zwierciadle pragnień widzę Twoją twarz
proszę... chociaż wyciagnij rękę
tak tęsknię do Twojego dotyku
odgarnij z czoła włosy przecież tylko ja patrzyłam w Twoje oczy
kolo łóżka zaschniete róże
miłość nieumierająca wbrew śmierci
rozlane wino
podarte koronki
potłuczone butelki trucizn i leków
prosze...tak bardzo chiałabym chociaż nauczyć sie płakać.
<THE END>
Nie ma tytułu. Nie jestem w stanie go stworzyć. A o kim jest? Każdy niech się domysla, czego chce, nie bedę pisała banalnych dedykacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|